Drugi dzień zakończył się zgromadzeniem ogólnym EAVP i aukcją, na której licytowano różne paleontologiczne przedmioty (książki, koszulki, pamiątki, słodycze). Licytację świetnie poprowadził Breithaupt w towarzystwie kogoś przebranego za dinozaura. Zebrane pieniądze są przeznaczane na finansowanie studentów, których normalnie nie stać na udział w konferencji.
III dzień
Tego dnia prezentacje i plakaty były poświęcone kręgowcom stosunkowo świeżym (czwartorzędowym), a także teropodom, dinozaurom ptasiomiednicznym i rybom. Dopadło mnie rozprężenie, bo nie zdążyłem na początkowe wykłady, a szkoda, bo D. Schreve miał wykład specjalny poświęcony obecnym postępom i problemom w badaniach drobnych kręgowców z czwartorzędu. Zdążyłem na szczęście na wykład Krzysztofa Owockiego poświęcony ekologii tarbozaura. Krzysztof porównał sygnały izotopowe z różnych części szkieletu, by wybrać te, które nie są zaburzone późniejszymi procesami. Dzięki dobremu opróbkowaniu mógł pokusić się o kilka interpretacji. Między innymi pokazał, że tarbozaur żywił się zarówno dinozaurami kaczodziobymi, jak i zauropodami. Żył w chłodnym klimacie monsunowym, o dużych wahaniach temperatury. Potem N. Longrich pokazał swoje badania na drobnych dinozaurach z końca kredy USA. Na podstawie pojedynczych kości twierdził, że małe dinozaury były o wiele bardziej zróżnicowane niż nam się wydaje. M. in. sugerował obecność mikroraptorów. Następnie A. Chiarenza przedstawił wyniki modelowania nisz ekologicznych dinozaurów na lądach Ameryki Północnej pod koniec kredy i wskazał gdzie powinniśmy się spodziewać największej różnorodności tych zwierząt.
Po przerwie przeniosłem się na sesję czwartorzędową. E. Markova mówiła o efekcie szyjki od butelki na zmienność morfologiczną gryzoni. Pokazała dzisiejsze eksperymenty i odniosła to do zapisu kopalnego. Potem Mateusz Baca pokazał migracje
Microtus arvalis (nornika zwyczajnego) po ostatnim zlodowaceniu, na podstawie DNA wyizolowanego ze starych kości. Wróciłem na sesję dinozaurową, by posłuchać o nowych znaleziskach rabdodonów we Francji i kenozoicznych ptaków z Rosji.
Najciekawsze rzeczy czyhały na mnie po obiedzie. A. Lopez-Arbarello przedstawiła trzy nowe gatunki
Eosemionotus ze środkowego triasu Włoch. Węgrzy powinni postawić Attyli Osiemu pomnik. Ten badacz przywrócił do życia węgierską paleontologię kręgowców opisując zespół skamieniałości z formacji Csehbanya. Teraz się okazało, że jego grupa badawcza prowadzi wykopaliska w dwóch stanowiskach z pogranicza środkowego i górnego triasu! Mogłem zobaczyć pierwsze znaleziska stamtąd: m. in. duże notozaury, plakodonty, tanystrofeusy i ryby. Kolejna prezentacja była poświęcona nowym informacjom o rybie
Dapedium. S. Barrios-de Pedro przedstawiła ogromną różnorodność koprolitów z Las Hoyas. Natomiast na koniec J. Liston miał barwny wykład specjalny poświęcony pachykormidom. Pokazał, że grupa ta osiągała znacznie większe rozmiary niż dotychczas sądzono, ale przede wszystkim, że coś nie gra w ich filogenezie. Zauważył konflikt w danych morfologicznych tej grupy i zasugerował, że być może główny podział w tej grupie przebiegał w innym miejscu niż dotychczas sądzono. Nie brakowało przy okazji różnych popkulturowych smaczków na jego slajdach.
Na sesji posterowej znów obecni byli Polacy. Krzysztof Owocki miał dwa plakaty o tarbozaurze. Maciej Ruciński pokazywał płyty ryb pancernych z dewonu Maroka.

To koniec mojej relacji, bo nie wziąłem udziału w wycieczkach terenowych, które odbyły się kolejnego dnia. Za rok konferencja odbędzie się w Brukseli.
