Danu pisze:Tylko jak juĹź napisaliĹmy trzbea coĹ wpisaÄ

MĂłwisz czemu nie wpisaÄ 60 ton , no to ja mĂłwie czemu nie wpisaÄ 200 ton u amficeliasa, bo wyliczyĹem to zupeĹnie identycznÄ
metodÄ
, tak samo 157 u argentynozaura, wieÄ poco wpisywaÄ jak siÄ wie, Ĺźe to nie prawda? :D
Wybacz, ale nie rozumiem. Wyliczyles identyczna metoda 60 ton u zauroposejdona, 200 ton u amficeliasa i 157 ton u argentynozaura? Domyslam sie, ze odpowiedz na moje pytanie jest gdzies w tym watku, ale co to za metoda i na podstawie jakiego materialu takie obliczenia?
A ogolnie - gdzie jakikolwiek argument? Wybacz, ale naprawde nie rozumiem, jak ma sie 60 ton u zauroposejdona (i ogolnie rozmowa o tym, ze "60 ton to za duzo, a 50 to ok") do 200 ton u amficeliasa? Jestem teraz troche zdezorientowany...
Danu pisze:Ok nie ma problemu, Ĺźe ksiÄ
Ĺźka naukowa czy nie, tylko chodziĹo mi o to, Ĺźe np ty napisaĹbyĹ pracÄ naukowÄ
to podaĹbyĹ np 80 ton dla puertazaura, a piszÄ
c na forum podaĹbyĹ zupeĹnie inaczej uwaĹźajÄ
c Ĺźe to tylko forum i wpisaĹ np 110 ton? Poco Holtz miaĹby tak robiÄ? :D
Jezeli podam w pracy naukowej 80 ton, to oczywiscie jest to wiarygodniejsze zrodlo, poniewaz w pracy musze napisac, na podstawie czego doszedlem do takiego wyniku. Natomiast w pracy popularnonaukowej (np. ksiazka Holtza) mozna napisac 80 ton bez podawania powodu. Bardzo mi sie podoba, jakim sposobem Holtz uzywa swojej glowy i uwazam, ze jego pomysl porownywac mase dinozaurow do dzisiejszych zwierzac, jest bardzo inteligentny.
Czyli chodzi o to - w pracy naukowej musisz swoje twierdzenie udowodnic. W pracy popularnonaukowej nie musisz (i dlatego nie moze byc uzyta jako argument naukowy). ;)
Danu pisze:OkaĹźe siÄ, Ĺźe byĹ jeszcze duĹźo lĹźejszy podobnie jak wiÄkszoĹc innych zauropodĂłw.
OK, przeciez nikt nie twierdzi, ze nie byl (albo twierdzi? Naprawde, nie czytalem calego watku). Zeby jednak z pewnoscia napisac, ze zauroposejdon nie mial 60 ton, musisz miec wiecej materialu kopalnego. Na podstawie czterech kregow nie mozna przeliczac masy i twierdzic, ze wiecej lub mniej byc nie moglo, bo nawet nie wiesz, jak to zwierze wygladalo...