Jacek Tatarewicz pisze:efekty świetne,zwierzątka też piękne,
Pamiętam, jak na rozdaniu Oscarów 2006 (za filmy z 2005 r.) King Kong zabrał statuetkę Zemście Sithów za efekty specjalne i trochę się z tego powodu wkurzyłem. SW: ZS ma (miał na tamten rok?) b. dobre efekty i co najważniejsze "równe". W King Kongu Jacksona mamy świetnego Konga i otoczenie, za to dinki rażą sztucznością (zwłaszcza te krągłe brontozaury). I to nie tylko dlatego, że zostały zrobione w stylu retro, ale i też cieniowania i sztucznej faktury. Nie wiem jak to nazwać.
Jacek Tatarewicz pisze:Ale polecam Ci wersję z 1933r.:)Jest "odjechana" Kong na wyspie jak właził z ta babką do swojej"warowni" to co piętro tłukł się z jakimiś potworami hahaha.
Zapamiętałeś napewno jak się bawił szczęką złamaną i kłapał nią?-to jest wzięte właśnie z tej starej wersji:)
Oglądałem daaaawno temu, pamiętam że się dość bałem, za bardzo nie pamiętam. Niemniej jednak na Filmwebie dałem mu 10/10 ale to bardziej za wkład w rozwój efektów specjalnych jak i kinematografii w ogóle. Za to kilka dni temu sprawdziłem scenę walki na YTB (są też wersje kolorowe!) i rzeczywiście, była taka scena ;)
Jacek Tatarewicz pisze:Wolałem "stare"Godzille bo broniła ludzi ale ktoś uznał że będzie ludziom zagrażać-to mi się nie podoba-wolałem faceta w stroju depczącego makiety niż komputerowe dziadostwo.
Ja z kolei zdecydowanie wolę wersję amerykańską z 1997 roku. Ale szczególnie darzę sympatią tę kreskówkę (na bazie filmu Emmericha):
http://www.filmweb.pl/serial/Godzilla-1998-213618
Jacek Tatarewicz pisze:dlaczego ja zawsze rysowałem moje pierwsze dinozaury w krajobrazie permskim?:)
Wzorowanie się na
Zdenku Burianie?
Utahraptor pisze:Duży plus za zauropody. Nie zaserwowali nam wielokrotnie odgrzewanych zauropodów, tylko takie jakby prymitywniejsze, przypominające te z wczesnej jury.
No właśnie - takie prymitywne, niby (o ile dobrze pamiętam w filmie jest o tym mowa) to brontozaury, a trochę jakby przerośnięte wulkanodonty czy barapazaury. Jednak wyglądają one pod względem poprawności anatomicznej koszmarnie ;) No, ale w końcu styl retro zwyciężył. Co - jak wspominałem - nie jest dla mnie w tym filmie wadą, wręcz przeciwnie.