Słowo to opisuje kształt a nie czy coś ją przebija. Element maszynowy wytłoczony z dziurą jest perforowany, ale nic go nie przebiło, gdyż jest taki od powstania.Utahraptor pisze:"Przebita", "przedziurawiona" nie pasuje, bo nic nie przebija panewki.
o właśnieUtahraptor pisze:Pragnąc być stuprocentowo ścisłym (Anglicy najwidoczniej nie są) powinno się napisać, że panewka (albo jej ściana) nie jest w pełni skostniała.
nie wiem czy jest sens, podpadło mi to więc to zakomunikowałem. A co jest nie tak ze sposobem?Utahraptor pisze:Nie upieram się przy moim tłumaczeniu, ale czy jest sens roztrząsać każde słowo i to w taki sposób?
Ja tak nie twierdzę (nie jestem googlistą, także z własnego doświadczenia), ale się wspomagam taką arguentacjąDawid Mazurek pisze:To dzisiejsza zmora na uczelniach, że studenci myślą, że na Googlu kończy się świat. To nieprawda, że jak czegoś nie ma on-line to się nie liczy. W Polsce kopalnymi kręgowcami zajmuje się garstka osób i niewiele pisze się po polsku i to w internecie o szczegółach anatomii.
ustalmy sobie czym jest "panewka", wg wikipedii jest to:Dawid Mazurek pisze:Ja wiele razy z ust różnych osób słyszałem o otworze w panewce i uważam to za trafne tłumaczenie.
no jakoś w takim razie "otwór w panewce" nie przystaje do tego. To raczej "struktura antomiczna w kości miednicznej tworząca powierzchnię stawową w stawie biodrowym" przybiera kształt dziury (w kości, za życia panewka była chrzęstna?), a nie w niej jest dziura.http://pl.wikipedia.org/wiki/Panewka_stawu_biodrowego pisze:struktura antomiczna w kości miednicznej tworząca powierzchnię stawową w stawie biodrowym
No właśnie nie.Utahraptor pisze:Jest to tłumaczenie "perforated acetabulum"
Dążenie do ścisłego nazewnictwa nie jest formalizmem. Raczej odstępowanie od niego jest nieuzasadnioną nonszalancją.Dawid Mazurek pisze:Poza tym, to już szersza uwaga, wynikająca z ostatnich dyskusji (chociażby w temacie o powstaniu celurozaurów), w nauce nie można być formalistą. Trzeba zostawić miejsce na krytycyzm i odważne koncepcje.
Odważne koncepcje - jasna sprawa, tylko niech będą dobrze podparte albo choćby przedstawiane w sposób zrozumiały. Krytycyzm? Mi się wydaje, że to właśnie ja jestem szczególnie krytyczny wobec hipotez, starych i nowych. Krytycyzm musi być odpowiednio uzasadniony (nie "A T-A-F-O-N-O-M-I-A?" bez zapoznania się z argumentami autorów albo ich obalenia).