Już nie od dzisiaj wiadomo, że mimo wcześniejszych przypuszczeń, zauropody przetrwały aż do późnej Kredy zachowując spore rozmiary. Przykładem tego najlepszym był opisany w 1993 roku
Argentinosaurus jednak okazuje się, że zauropody były coraz większe bo to właśnie w samym końcu ery dinozaurów w mastrychcie opisano te największe. Poraz pierwszy (nielicząc
Bruhathkayosaurus) stało się o tym głośno gdy opisano w 2005 roku rodzaj -
Puertasaurus wtedy to rozpoczeły się dyskusje na ten temat, że tak wielki zauropod przetrwał aż do końca kredy. Co ciekawe w 2011 roku okazało się, że i
Alamosaurus był ogromny i również żył w mastrychcie. To samo można powiedzieć o jakże niepewnym rodzaju jakim jest sam
Bruhathkayosaurus też odnaleziono go w Indiach w formacji datowanej na mastrycht. Te wszystkie dane zaczynają wskazywać na to, że zauropody stawały się coraz to większe i gdyby nie katastrofa z przed 65,5 mln lat temu aż strach pomyśleć do jakich rozmiarów mogłyby dojść.
Taka mała dygresja
