Daniel Madzia pisze:
Niestety nie mam pojecia, co masz na mysli. :?
"Klasyfikacja, w taksonomii i ekologii, przyporzÄ
dkowanie obiektĂłw (np. roĹlin, zwierzÄ
t) do grup (klas), ktĂłre speĹniajÄ
warunek zupeĹnoĹci i rozĹÄ
cznoĹci, ze wzglÄdu na ich podobieĹstwo cech." - w tym sensie nie jest klasyfikacjÄ
?
Daniel Madzia pisze:
Jak wyzej.
Czego konkretnie nie rozumiesz?
Daniel Madzia pisze:Poza tym chcialbym cie poprosic bys wreszcie przestal pisac o "zdrowym rozsadku", bo w pewnym sensie mozna twoj tekst zrozumiec tak, ze twierdzisz, ze my (ktorzy preferujemy FiloKod) zdrowego rozsadku nie mamy, co mi sie bardzo nie podoba (i do pewnego stopnia mnie to nawet obraza),
Takie wĹaĹnie mam wraĹźenie. Zdrowy rozsÄ
dek w poĹÄ
czeniu z teoriÄ
ewolucji mĂłwi, Ĺźe kaĹźda grupa pochodzi od jakiejĹ innej grupy. A kladystyka uniemoĹźliwia udzielenie sensownej odpowiedzi na pytanie, od jakiej.
Daniel Madzia pisze:bo nasze poglady sie filozoficznie bardzo roznia,
Fakt. I dlatego moĹźemy dyskutowaÄ w nieskoĹczonoĹÄ i pewnie siÄ nie przekonamy.
Daniel Madzia pisze:a twoj jest niestety niedopracowany i niezdolny do uniwersalnego uzywania.
Jak to? UĹźywam go i sobie radzÄ. KaĹźdy inny teĹź moĹźe.
Daniel Madzia pisze:
"Inne Crurotarsi sÄ
bardziej podobne do krokodyli niĹź do innych tekodontĂłw"? Tym chcesz dokladnie powiedziec... co?
Takie coĹ sugeruje podejĹcie kladystyczne.
Daniel Madzia pisze:Poza tym nazwy Thecodontia sie juz raczej nie uzywa (szczegolnie dlatego, bo "archozaurolodzy" lubia monofiletyzm).
To wĹaĹnie objaw odchylenia kladystycznego.
Daniel Madzia pisze:
Gdybys napisal cos w sensie "bo chce liczbe rodzin zauropodow ograniczyc do szesciu i te nazwy akurat najbardziej mi sie podobaja", brzmialoby to moim zdaniem bardziej sensownie. ;)
Te nazwy sÄ
najstarsze. WiÄcej rodzin daĹoby ponurÄ
listÄ. Chyba, Ĺźe da radÄ uzasadniÄ, Ĺźe trzeba dzieliÄ zauropody na nadrodziny.
Daniel Madzia pisze:Otoz np. nazwa Dicraeosauridae pochodzi z 1929 r., wiec nie jest w ogole "nowa" (a na pewno jest uzyteczna).
Jest nowsza niĹź te rodziny, ktĂłre proponujÄ zachowaÄ. Przy tym jest maĹa, wiÄc jeĹźeli miaĹaby zostaÄ w randze rodziny, trzeba by wykazaÄ, Ĺźe ma wiele odrÄbnych cech albo nieodkrytych przedstawicieli.
(bo diplodokidy sa z nimi najblizej spokrewnione czyli tez najbardziej "podobne", wiec w ich wypadku preferowalbys chyba wlasnie te grupe, albo sie myle?)?
Dicraeosauride raczej faktycznie do Diplodocidae, ale Rebbachisauridae moĹźna zaliczyÄ do Camarasauridae. To siÄ zdarzaĹo, wiÄc do czasu aĹź znajdÄ innych argumentĂłw, przypuszczam, Ĺźe zaliczanie do Diplodocidae byĹo wynikiem odchylenia kladystycznego.
Daniel Madzia pisze:Dlaczego ma to byc "latwiejsze dla zapamietania"? A w ogole - dlaczego robic z dinozaurologow idiotow i myslec, ze im sie zle pamieta 5 nazw? Oni przeciez nie potrzebuja redukowac ich ilosc.
Masa podgrup jest juz nieprzyjazna. Wystarczy popatrzeÄ na klasyfikacjÄ ptakĂłw.
Daniel Madzia pisze:
Przeciez wyraznie widac w jakim kierunku idzie dinozaurologia... Gdyby naukowcy chcieli od podstaw zmienic systematyke, zrobiliby to (taki poglad musialby jednak byc uniwersalny, a jak wyraznie widac - nie jest).
Daniel Madzia pisze:A myslisz, ze dinozaurolodzy beda chcieli wrzucic dikreozaurydy i rebbachizaurydy do rodziny Diplodocidae
Daniel Madzia pisze:
Lukaszu, jesli chcesz, sklasyfikuj sobie wszystkie organizmy po swojemu, publikuj to i czekaj na opinie naukowcow. Tylko to sobie dobrze przemysl, bo na razie uwazam, ze twoje "nowe" podejscie do klasyfikacji ma jeszcze sporo niedociagniec (mniej wiecej tyle, co podejscie Linneusza przed publikacja dziesiatej edycji Systema Naturae w 1758 r., kiedy np. wieloryby byly jeszcze rybami). ;)
RzeczywiĹcie muszÄ dopracowaÄ. Na opublikowanie w fachowym czasopiĹmie nie liczÄ, ale liczÄ, Ĺźe jakiĹ zawodowiec uzna, Ĺźe to dobry pomysĹ i opublikuje.
Daniel Madzia pisze:
To samo pytanie, co wyzej - dlaczego mialby byc proporcjonalny? Gdo tego wymaga? Komu to pomoze? Jaki to ma sens?
Osobna rodzina dla jednego czy dwĂłch rodzajĂłw podobnych do innej rodziny to zĹy pomysĹ.
Daniel Madzia pisze:
Czyli w rezultacie mamy ignorowac konwergencje i paralelizm? Kto bedzie ustalal ktora cecha jest tak wazna by na jej podstawie klasyfikowac? A czy kiedy w ramach danej grupy okaze sie wystepowanie innej cechy bardziej wyrazne od pierwotnie ustalonej cechi bedzie klasyfikacja zmieniana? A jesli tak - beda sie wszyscy naukowcy zgadzac, ze to jest dobry pomysl?
Wykazanie, Ĺźe wspĂłlna cecha taksonu to wynik konwergencji lub pararelizmu to dobry powĂłd, Ĺźeby zmieniÄ definicje, bo wedĹug starych poĹowa grupy naleĹźy do jakiegoĹ niepodobnego taksonu. KtoĹ, kto przeanalizuje grupÄ, znajdzie odpowiednie cechy, ktĂłre pozwolÄ
na podziaĹ na proporcjonalne podgrupy. A jeĹźeli okaĹźe siÄ, Ĺźe takie definicje dajÄ
wyniki sprzeczne ze zdrowym rozsÄ
dkiem, to siÄ je zmieni.
Daniel Madzia pisze:
Po pierwsze: napisalem gdzies, ze pytam tylko o nazwy z ranga rodziny? ja pytam o te tysiace (w duzej ilosci bardzo uzytecznych) nazw, ktore musialyby byc odrzucone.
Takie nazwy jak Amniota mogÄ
zostaÄ bez rangi. A nazywy kladĂłw, ktĂłre nie majÄ
wspĂłlnych cech sÄ
w tym podejĹciu zbÄdne.
Daniel Madzia pisze:
Po drugie: o jakiej "naszej ulubionej zasadzie" mowa? To co wymieniles, to implicytna definicja nazwy Andesauridae w ramach nomenklatury bazowanej na rangach. Nic "naszego"... ;)
To kladyĹci twierdzÄ
, Ĺźe jest taka definicja.
Daniel Madzia pisze:
E co... byc moze ktos bedzie chcial powrocic do czasow pre-linneuszowskich. ;) Obawiam sie jedynie, ze takie osoby nie bylyby autorytetami w ich dziedzinie i nie mialyby wielkiego wplywu na ksztaltowanie systematyki w "twoim" kierunku. Nie wspominam juz o krytyce, z ktora mielibyscie pewnie duzo problemow.
Zobaczymy.
Daniel Madzia pisze:
Pewnie, ze wszyscy wiemy, ze sa mozliwe. ;) Kazdy sobie moze stworzyc wlasny system klasyfikacji, ale ja myslalem, ze gadamy o systemie uniwersalnym (ktorego chetni byliby uzawac naukowcy w swoich pracach).
Najpierw trzeba sobie uĹwiadomiÄ, Ĺźe kladystyka nie jest jedynÄ
moĹźliwoĹciÄ
. Potem moĹźna dojĹÄ do wniosku, Ĺźe nie jest najlepszÄ
moĹźliwoĹciÄ
.
Daniel Madzia pisze:
Eliminowany juz w trakcie publikowania FiloKodu.
Daniel Madzia pisze:
Jestes pewien, ze zrozumiales tekst, z ktorym sie nie zgadzasz? Dlaczego w praktyce jest niemozliwe by kazdy takson mial miec tylko jedna nazwe? To jest dokladnie to, czym rozni sie FiloKod od kodow bazowanych na rangach - definicja filogenetyczna sprawia, ze jeden takson ma tylko jedna nazwe (to polaczenie jest explicytne!)...
Daniel Madzia pisze:Nazwa Crurotarsi zawsze byla uzywana do kladu obejmujacego krokodyle. Sereno by chcial, zeby ta nazwa byla uzyta dla wszystkich archozaurow blizej spokrewnionych z krokodylami niz ptakami (czyli dla "pan-krokodyli"), ale czy naprawde tak bedzie, zobaczymy az sie "pojawi" FiloKod.
WyglÄ
da, Ĺźe jednolitej bazy definicji nie da siÄ wprowadziÄ. KaĹźdy ma swoje propozycje. Jednoznaczna jest opis typu "dikreozaur > diplodok". "Przypuszcza sie, Ĺźe amargazaur naleĹźy do kladu dikreozaur > diplodok".
Daniel Madzia pisze:
Nie wiem, jak zareagowac na to stwierdzenie.
Po prostu w abstrakcie byĹ jeden fakt, jedno kontrowersyjne stwierdzenie i zapowiedĹş treĹci pracy. Niewiele do komentowania.
Daniel Madzia pisze:
Troche tutaj nie nadazam twojemu tokowi mysleniowemu... Na pewno zrozumiales, w jakim wpadku bylby przedrostek "Holo-" uzyty? Z tego, co piszesz nie mam wrazenie, ze podoba ci sie ten pomysl, bo sobie go jakims sposobem modyfikujesz (niekoniecznie rozumiem jak i czy ma sens).
Przedrostek Holo- zmienia grupÄ parafiletycznÄ
w grupÄ monofiletycznÄ
wĹÄ
czajÄ
c do niej wszystkie organizmy, ktĂłre pochodzÄ
od przedstawicieli grupy parafiletycznej, tak?
Daniel Madzia pisze:
Uwaga - chodziloby o katastrofalny brak tolerancji z naszej strony, gdybysmy chcieli wprowadzic FiloKod i tym "zakonczyc dzialalnosc" ICZN, ICBN,... Tylko ze nic takiego sie po publikowaniu FiloKodu nie stanie! ICZN bedzie smialo dzialac dalej (musi dzialac, bo FiloKod nie rzadzi i nie bedzie rzadzil nazywaniem gatunkow).
WyglÄ
da, Ĺźe odmawiacie prawa do niestosowanie FiloKodu.
No i nastÄpne fragmenty pracy:
What is a bird? This question was raised in the latter half of the 19th century by the discovery
of Archaeopteryx fossils in late Jurassic sediments from southern Germany. The ensuing debate
focused on where to “draw the line” between reptiles (in the paraphyletic sense) and birds.
I na to pytanie moĹźna podaÄ odpowiedĹş bez stosowania FiloKodu.
An
analogous debate has resurfaced with the equally spectacular fossils of feathered dinosaurs recently
discovered in early Cretaceous deposits of northeastern China.
W sumie logiczne.
But in the modern context,
in which higher taxa are conceptualized as clades, the question has been reformulated as:
Which clade is to be designated by the taxon name “Aves”?
Ptaki najprawdopodobniej sÄ
grupÄ
monofiletycznÄ
, ale przeformuĹowanie pytania to wynik odchylenia kladystycznego.
In the recent literature, four different
answers are commonly given to this question. That is to say, the name “Aves” (hereafter equivalent to “birds”) is used, either explicitly or implicitly, for at least four different, albeit internested,
clades.
Wszystko sformuĹowane przy zaĹoĹźeniu, Ĺźe ptaki sÄ
dinozaurami. A jeĹźeli przyjÄ
Ä, Ĺźe dinozaury sÄ
gadami, to ptaki nie mogÄ
nimi byÄ.
Thus, “Aves” has been used for (1) the clade of feathered dinosaurs (e.g., Paul
1988; Lee and Spencer 1997),
Dromeozaury nie przypominajÄ
typowych ptakĂłw, wiÄc lepiej unikaÄ ich zaliczania do ptakĂłw. Nie doĹÄ, Ĺźe prawdopodobnie nigdy nie lataĹy, to nie majÄ
dziobĂłw.
(2) the clade of flying dinosaurs (e.g., Ji and Ji 2001),
Najlepszy pomysĹ. JeĹźeli coĹ jest krewnym przodka wspĂłĹczesnych ptakĂłw, ma skrzydĹa i lata, to jest ptakiem.
(3) the clade
stemming from the most recent common ancestor of Archaeopteryx and crown dinosaurs, hereafter
referred to as the “Archaeopteryx node” (e.g., Padian and Chiappe 1998), and
Wszystko wskazuje, Ĺźe to nienajgorszy pomysĹ jeĹli chce siÄ uĹźywaÄ grup ograniczonych okreĹlonych za pomocÄ
konkretnych gatunkĂłw.
(4) the clade of crown dinosaurs (e.g., Perle et al. 1993).
Po co przyjmowaÄ, Ĺźe ichtiornis i hesperornis to nie ptaki? Czego widocznego im brakuje poza brakiem zÄbĂłw.
The name has occasionally been used in other ways:
Patterson (1993), for example, applied “Aves” to the entire clade of bird-line Archosauria, while
Thulborn (1975) applied it to only part of that clade, namely, Theropoda.
Objawy odchylenia kladystycznego. Zalicza sie do ptakĂłw róşne gady tylko dlatego, Ĺźe naleĹźÄ
do jakiegoĹ wspĂłlnego kladu.
Nevertheless, the four
alternatives listed above continue to be the most popular uses of the name “Aves.”
Powiedzmy.
Even with all the remarkable fossils described in the past two decades, there are still sizable
morphological and temporal gaps among these four internested clades.
Fakt. Nie znamy wszystkich wymarĹych ptakĂłw i ich przodkĂłw.
Nevertheless, even experts
who are well aware of the differences among them have confused these clades. It has been
argued, for example, that the smaller Eichstätt and larger London Archaeopteryx specimens represent
different species (Martin 1991). The chain of inference on which this conclusion is based
begins with the observations that both specimens have a full set of tail feathers (rectrices). Birds
(i.e.,Aves), however, as represented by extant species, do not have completely developed rectrices
until they are fully grown. Because Archaeopteryx is considered a bird, it is inferred to have grown
and developed in much the same way as other birds. It then follows that the presence of a full set
of rectrices indicates that both a small and a large species have mistakenly been included in what
is usually thought to be a single species, Archaeopteryx lithographica (e.g., Houck et al. 1990).
That inference would be justified if Archaeopteryx could be shown to be part of the crown
clade, in which case it could reasonably be expected to have grown and developed like a living
bird. But Archaeopteryx existed many tens of millions of years before the ancestor of the dinosaur
crown (Gauthier 1986). And it may be that the temporal association between skeletal
maturity and tail plumage development had itself evolved during the course of phylogeny, and
along with it, the ontogeny of flight. In other words, it may have been the case that an individual
Archaeopteryx with fully developed rectrices was able to fly long before it reached maximum
adult size. That is quite unlike the case for species in the crown clade, in which flight capability
and maximum size are tightly coupled in ontogeny, as Martin (1991) observed.
Trzeba wziÄ
Ä pod uwagÄ, Ĺźe ptaki spoza grupy koronnej mogĹy nie mieÄ wszystkich nowych cech wspĂłĹczesnych ptakĂłw, ale z drugiej strony czy sÄ
powody, Ĺźeby uwaĹźaÄ niepeĹny rozwĂłj piĂłr u niedorosĹych osobnikĂłw za nowÄ
cechÄ?