
Z okazji 20-lecia wydania, przedstawiam Wam Atlas Dinozaurów, który dostałem od Mamy w roku 1993, gdyż już wtedy bardzo interesowałem się dinozaurami. Nie jest to zatem impuls, który sprawił, że ostatecznie wylądowałem na d.com! ;) Ten impuls wypadł mi dawno temu z pamięci, zapewnie kryje się gdzieś w czeluściach mojej podświadomości. No i miał miejsce pewnie w 1991, a może i 1990 roku ;)
Tytuł: Atlas Dinozaurów Z Nalepkami
Rok wydania: 1993
Autor: Nicole Baxter
Tłumaczenie: Barbara Studencka, Anna Dulanowska
Wydawnictwo: Agencja RTW
ISBN: 9788385493303
Liczba stron: 16
Jest to pozycja skierowana dla dzieci. Stąd liczne naklejki na osobnej kartce, które należy dopasować do panoram na poszczególnych stronach atlasu. Żeby było łatwiej, miejsca, w których ma się znajdować jakaś naklejka jest białą plamą w kształcie owej nalepki ;)
Jak widać po roku wydania, pozycja ta zbiegła się z czasem premiery Parku Jurajskiego. Być może również dlatego zdobyła popularność, choć z biegiem czasu została raczej zapomniana (w przeciwieństwie do Dinozaurów de Agostini, które pojawiły się w kioskach rok później). Z forum - prócz mnie - mają/mieli go przynajmniej: Ag.Ent, Danu i Dino. Not bad

Str. 2 i 3
Rozrysowane kontynenty i ukazane niektóre dinozaury, jakie sobie na nich niegdyś żyły. Nalepki widać gołym okiem, bo są podkreślone przez Ag.Enta flamastrem


Str. 4 i 5
Panorama na dwóch stronach A4 - to jest to, za co uwielbiałem(uwielbiam?) ten atlas dla dzieci! Jak widać, na panoramie poszczególne dinki są odwzorowane z większymi detalami, niektóre nawet dość starannie, lecz oczywiście nie możemy tu mówić o poprawności naukowej i anatomicznej, stąd np. wyprostowany celofyz... Wiele dinków (nie tylko tu, ale i w całym atlasie) jest "płazowatych". Co ciekawe, przedstawiony jest tu mięsożerny anchizaur a także ówczesna nowość i sensacja paleontologiczna - eoraptor, choć osobno od pozostałych. W prawym górnym rogu pokazana jest Ziemia w późnym triasie - dla 5-cio latka było to coś niesamowitego.
PS - ta panorama jest jedną z moich ulubionych w tym atlasie, choć kiedyś triasu nie lubiałem (zmieniło się to od rejestracji na d.com! i zorientowania się, jak wiele jest triasowych skamieniałości z Polski). Pewnie układ tej panoramki przypadł mi do gustu.
Str. 6 i 7
Kolejna znakomita scenka, wg mnie jeszcze lepsza od wcześniejszej. Przedstawia wczesną/środkową jurę i jest zdominowana przez pościg parki dilofozaurów: jeden zadowala się malutkim i kościstym segizaurem (już boroka prawie drapnął za ogon), drugi (chyba bardziej głodny) goni skutellozaury - swoją drogą fajnie przedstawione (jak na tę książeczkę), z takim dynamizmem. Jako tło robią stada retozaurów i barapazaurów oraz parka scelidozaurów. Jako jedyny bez pary jest biedny heterodontozaur (nie licząc segizaura, ale ten praktycznie jest już w Krainie Wiecznych Łowów). Co więcej, pokazana jest obok różnica między ptasio- a gadziomiednicznymi dinozaurami!
Str. 8 i 9
Niegdyś była to moja zdecydowanie najbardziej ulubiona panorama - teraz sam nie wiem, czy wolę tą, czy poprzednią ;) Późna jura, paprocie, mnóstwo zieleni no i ta fauna morrisońska (choć wtedy nie wiedziałem, że jest coś takiego jak formacja Morrison i w ogóle co to jest formacja skalna


Str. 10 i 11
Wczesna kreda - niestety nigdy zbytnio mi się ona nie podobała

Str. 12 i 13
Koniec kredy, koniec ery dinozaurów, choć - jak widzimy po ich rodzajach - nie jest to jednorodne przedstawienie konkretnej okolicy o określonym czasie. Stąd dinki z Ameryki Północnej, Afryki, Azji... Jest (wg mnie) o wiele lepiej niż poprzednio, lecz do pierwszych trzech dioram/panoram nie ma porównania. Niby wiele się tu dzieje, ale wszystko takie jałowe, bez polotu, płaski, nudny teren. Wolę urozmaicenie

Str. 14 i 15
Gady wodne i latające. Scenka fajnie zrealizowana, choć szkoda, że dla archaeopteryksa nie znalazło się miejsce w panoramie pokazującej późną jurę ;) Może i szału nie ma, ale nie zawodzi. No i pod względem estetyki wykonania stworzeń - chyba z późnym triasem i wczesną/środkową jurą - prezentuje się najlepiej w tej książeczce.
Str. 16
Koniec atlasu, czasy obecne, ukazany szkielet jakiegoś dinozaura preparowanego przez paleontologów. Pierwszy raz się przekonałem, jak mniej-więcej wygląda odkopywanie skamieniałych kości

No i to już koniec moich subiektywnych ocen, przepełnionych jak widać sentymentem. Ze wszystkich książek i atlasów dinozaurów, jakie miałem za dziecka, to właśnie ta niepozorna książeczka i Dinozaury z serii de Agostini wywarły na mnie największy wpływ i zapadły w pamięci. Dla mnie pisanie tej recenzji(?) było niesamowitą frajdą, taką odskocznią od stricte technicznych tekstów bazujących na angielsko-języcznych pdf-ach. Mam nadzieję, że poprawi to komuś humor (mi tak


PS tekst nie powstałby gdyby nie Ag.Ent, ten temat i ktoś, kto zasugerował kiedyś zrobienie opisów paleoksiążek (chyba Utahraptor, albo Dawid Mazurek, ale pewności nie mam).