Danu:
Oczywiście, że zauropody się w kredzie nie zmniejszały (niektóre pewnie tak). Z późnej kredy znamy duże tytanozaury, ale z tego czasu znamy w ogóle wiele tytanozaurów i są też małe (z kampanu-mastrychtu np.
Saltasaurus, Opisthocoelicaudia, Aeolosaurus, Bonitasaura, różne europejskie). Późnokredowych stanowisk w Ameryce Płd. jest mnóstwo, więc szansa na znalezienie giganta jest spora. Somfospondyle to bardzo duża i zróżnicowana grupa, wciąż słabo znana.
Właściwie to by trzeba stwierdzić co jest (jak na zauropoda) szyją długą, krótką czy średnią, pewnie długość kręgosłupa grzbietowego do szyi, to by trzeba ustalić zakresy np. umawiamy się, że długoszyi to taki, którego stosunek długości to >1,3. Duże zauropody siłą rzeczy miały (absolutnie a niekoniecznie proporcjonalnie) dłuższe szyje niż mniejsze zauropody. Krótka szyja dużych tytanozaurów pewnie się wzięła ze skalowania kompletnego saltazaura, ale dziś już wiemy, że szyje tytanozaurów były różne.
Nieduże zauropody miały szyje długie jak i (chyba często) krótkie (
Euhelopus,
Rapetosaurus, mamenchizaurydy vs krótkoszyje dikreozaurydy, nigerzaur czy
Bonitasaura). U blisko spokrewnionych i podobnej wielkości diplodokidów jest spore zróżnicowanie proporcji.
Pod uwagę brać też należy phylogenetic bracketing, więc jeśli np. jakiś tytanozaur lokuje się w filogenezie między formami długoszyimi, to pewnie też miał długą szyję (ale filogeneza tytanozaurów jest słabo znana).
Ponadto bardzo długa szyja jest ekstremalnym rozwiązaniem konstrukcyjnym - sama waga, pompowanie krwi, długość nerwów, manewrowość itp. Zapewne są jakieś ograniczenia, np. nie jest możliwa szyja o długości 15 czy 20 m.
Czy więc rzeczywiście są podstawy do stwierdzenia, że "znacznie bardziej prawdopodobne jest to że [wielkie zauropody] miały długie niż krótkie" - więc zakładamy, że np. taki
Argentinosaurus należał do długoszyich zauropodów? My tego zwyczajnie nie wiemy.
EDIT
ogólnie większe zauropody mają dłuższe szyje niż mniejsze:
Parrish, J. M. (2006). The origins of high browsing and the effects of phylogeny and scaling on neck length in sauropodomorphs. [w] Amniote paleobiology: phylogenetic and functional perspectives on the evolution of mammals, birds, and reptiles (red. M. Carrano, R. Blob, T. Gaudin and J. R. Wible), s. 771–786. University of Chicago Press, Chicago.
szerman:
nie wiem, ale jeszcze Titanosauriformes
Triceratops pisze:Proszę o poprawienie ewentualnych błędów w mojej wypowiedzi.
spróbuję
Według mnie rozmiary zauropodów zwiększały się wtedy, gdy była duża dostępność pożywienia, czyli np. w późnej jurze i wczesnej kredzie.
czyli w późnej kredzie nie było? Skąd to wiadomo?
Myślę, że w środkowej kredzie (chyba 125-100 mln lat temu, ale nie jestem pewna...) zauropody zaczęły wymierać, bo powstały nowe rodzaje drapieżników, jak Utahraptor czy Acrocanthosaurus, lub np. tyranozaury czy giganotozaury.
To stwierdzenie, jak i powyższe uzmysławia, jak bardzo mało wiemy. Twoje pomysły mogą być jak najbardziej trafne, ale trudne albo niemożliwe do przetestowania. Co nieco jest też w cytowanej tu pracy (i tam cytowanych)
Zdaje mi się, że przedstawiciele takich rodzin jak diplodoki mogły przetrwać do środkowej kredy.
rodzina Diplodoc
idae to chyba tylko jura (ma ktoś Whitlocka pod ręką?). Za to nadrodzina Diplodoc
oidea jak najbardziej: rodziny Dicraeosauridae i zwłaszcza Rebbachisauridae (choć wg niektórych badań Nemegtosauridae to też diplodokoidy).