KopalniaWiedzy pisze:Nie pozostanie po nich nawet popiĂłĹ?
Najstarsze znane Ĺlady hominida majÄ
3,7 mln lat. CiÄ
gnÄ
siÄ na odcinku 23 metrĂłw. W 1978 roku odkryĹ je zespóŠMary Leakey. Stanowisko zwane Laetoli znajduje siÄ na terenie Tanzanii. Teraz po raz kolejny juĹź rozgorzaĹa dyskusja, jak zabezpieczyÄ niezwykle cenne znalezisko przed zniszczeniem.
W 1995 roku odciĹniÄte w popiele wulkanicznym Ĺlady pokryto warstwÄ
ochronnÄ
. Teraz wietrzenie zaczÄĹo powoli jÄ
usuwaÄ. IstniejÄ
wiÄc uzasadnione obawy, Ĺźe dowody istnienia dwunoĹźnej istoty sprzed milionĂłw lat bezpowrotnie zniknÄ
wskutek erozji, wegetacji roĹlin oraz dziaĹalnoĹci czĹowieka, w tym wypasania bydĹa.
To dlatego tanzaĹski antrolpolog Charles Musiba zaapelowaĹ o stworzenie muzeum, w ktĂłrym Ĺlady byĹyby najwaĹźniejszÄ
ekspozycjÄ
. Inni antropolodzy nie zgadzajÄ
siÄ z nim, podobne protesty pojawiĹy siÄ zresztÄ
13 lat temu, gdy odciski stĂłp pokrywano ochronnÄ
warstwÄ
. Zbuntowani eksperci argumentujÄ
, Ĺźe Park Narodowy Ngorongoro jest oddalony o kilka godzin jazdy stÄ
d i strzeĹźenie Laetoli wymagaĹoby sporo wysiĹku (czytaj: nakĹadĂłw finansowych).
Musiba przedstawiĹ swĂłj projekt w zeszĹym miesiÄ
cu na miÄdzynarodowym sympozjum w Korei PoĹudniowej. Z caĹÄ
stanowczoĹciÄ
stwierdziĹ, Ĺźe Tanzania dysponuje moĹźliwoĹciami naukowymi i funduszami, gwarantujÄ
cymi zbudowanie i monitorowanie muzeum. Naukowiec podkreĹla, Ĺźe czuĹ siÄ zobligowany, by publicznie poruszyÄ tÄ kwestiÄ. Obecne warunki wykazaĹy, Ĺźe zabezpieczenia sÄ
tylko czasowe. Wg niego, muzeum mogĹoby byÄ czÄĹciÄ
safari dla turystĂłw.
Pozostali antropolodzy nie protestujÄ
przeciwko tworzeniu muzeum, ale przeciwko jego lokalizacji. Tim White z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley i Terry Harrison z Uniwersytetu Nowojorskiego uwaĹźajÄ
, Ĺźe naleĹźy raczej "wyciÄ
Ä" trop ze wzgĂłrza i przewieĹşÄ go do muzeum w Dar es Salaam albo w Arushy. JeĹli pozostanÄ
odkryte, zadziaĹajÄ
jak wabik na kĹopoty. Odciski zostanÄ
po prostu zadeptane i wyniesione na butach.
Donatius Kamamba, dyrektor Muzeum Narodowego w Dar es Salaam i TanzaĹskiego Departamentu StaroĹźytnoĹci, obiecuje, Ĺźe stan ĹladĂłw zostanie zbadany. PomysĹ przenoszenia popioĹu wulkanicznego wydaje mu siÄ jednak nietrafiony: moĹźe siÄ przecieĹź rozpaĹÄ podczas transportu.
PoczÄ
tkowo Ĺlady zabezpieczono glebÄ
, ale nie wybrano z niej nasion akacji, ktĂłre zaczÄĹy kieĹkowaÄ. Potem specjaliĹci z Getty Conservation Institute w Los Angeles (Neville Agnew i Martha Demas) usunÄli starÄ
warstwÄ i pokryli Ĺlady specjalnÄ
matÄ
zabezpieczajÄ
cÄ
przed wnikaniem wody. Wszystko byĹo w porzÄ
dku, dopĂłki nie pojawiĹy siÄ ulewne deszcze... Teraz trzeba podjÄ
Ä decyzjÄ, co dalej.