Strona 1 z 1

Śmieszne wspomienia

: 2 października 2007, o 11:00
autor: Tomasz Singer
Pierwsze : Kiedy miałem około 8 lat wracając ze szkoły do domu zobaczyłem duży owalny oliwkowy kamień, który uznałem za skamieniałe jajo dinozaura. Trochę się natrudziłem aby przynieść go do domu. Całe szczęście, że nikt mi wtedy nie uwierzył. kamień okazał się dobrze obtoczonym otoczakiem z osadów lodowcowych. Bardzo się przydawał później do kiszenia kapusty.Dla tego dobra rada aby nie ulegać zbyt mocno emocjom i naszym oczekiwaniom, zwłaszcza w młodzieńczym wieku. Jeśli jednak znajdziecie coś co wydaje się wam ciekawe, skontaktujcie się bez wielkiego szumu z osobami kompetentnymi aby zaopiniować znalezisko. :P
Drugie : Już na studiach na Wydziale Geologii, kiedy wyprowadzały się z naszego gmachu dwa instytuty PAN-u Paleobiologii i nauk Geologicznych, wystawili nie potrzebne zbędne im okazy. W wolnym czasie z kolegą przeglądaliśmy rozsypane chaotycznie kawałki skał. Można było znaleść czasami całkiem ciekawe rzeczy. na fragmencie rdzenia z łupku węglowego zauważyłem odcisk pnia rośliny karbońskiej Sigilaria, po dugiej stronie po niedługiej preparacji odsłoniłem fragment Lepidodendron.Niestety później okaz mi się gdzieś zapodział. Pewnego razu jedna pani profesor zaczęła troche się na naz złościć, że zbieramy materiał z hałdy. Oczywiście w tym wypadku zbieraliśmy dla siebie zbiory i nie planowaliśmy ich w żaden sposób publikować, gdyż były już opublikowane. Z drugiej strony był to dobry trening w poszukiwaniu ale również w rozpoznawaniu skamieniałości. Pewnego razu znalazłem dwa kawałki skały z czymść co wyglądało mi na korzenie roślin. Chodziliśmy w tym czasie na zajęcia z paleobotaniki więc pokazałem okazy prowadzącej pani doktor, która pożyczyła je do rozpoznania. Smieszne było to, że każda osoba do, której się zgłosiła z prośbą o identyfikację, na swój sposób interpretowała te znaleziska. W końcu pani doktor przyjrzała się okazom pod binokularem i oznajmiła, iż rzeczywiście są to korzenie roślin nagozalążkowych z Gór Stołowych. :P

: 12 października 2007, o 11:58
autor: kara 32
to ja mialam niezla przygode :mrgreen:
jak mialam 7 lat tak lubilam dinozaury ze uparlam sie prowadzic wykopaliska pod domem a gdy znalazlam jakas kosc lecialam do mamy krzyczac przy tym ze znalazlam dinozaura. mama sprowadzala mnie jednak na ziemie mowiac ze to kosc kurczaka ale jak bardzo chce to moze to byc przehistoryczny kurczak :mrgreen:

: 12 października 2007, o 16:54
autor: misio
Ja,jak miałem 8 lat to wykopałem z piaskownicy kość zakopaną przez psy.Ja biedny myślałem że to kość małego dinusia,a to była kostka indyka :D

: 21 października 2007, o 12:09
autor: Tomasz
kara 32 pisze:to ja mialam niezla przygode :mrgreen:
jak mialam 7 lat tak lubilam dinozaury ze uparlam sie prowadzic wykopaliska pod domem a gdy znalazlam jakas kosc lecialam do mamy krzyczac przy tym ze znalazlam dinozaura. mama sprowadzala mnie jednak na ziemie mowiac ze to kosc kurczaka ale jak bardzo chce to moze to byc przehistoryczny kurczak :mrgreen:
Ogólnie mówiąc to wykopałaś naprawde kość dinozaura... bo jak wiadomo ptaki (wtym kurczak) to dzisiejsi potomkowie dinozaurów :) :D

: 22 października 2007, o 19:31
autor: Timi
Ja mam zwiazaną oczywiście z dinozaurami i z moimi pierwszymi wykopaliskami:) (podobna historia jak u kary 32)

Ja jak miałem chyba z 13 lat to pamietam pani w szkole nam taki pomysł dała że mielismy przynieść pudełka po bombonierkach i tam mielismy na dnie usypać piasku i powkładać igły z rzew, szyszki muszle itp:) i to zalać gipsem. jak to ostykgło i wyjęło się z tej bombonierki to ukazała sie super skamielina skalna, oczywiscie pierw tzreba było podelkiem zdjac nadmiar piasku.
Jak ja sie tym zajarałem to zrobiłem takie duze w domu ale w środku były procz igieł, kości kurczaka:d mówie wam jaką miałem frajdę jak to wystzko dłutem i młoteckime wyciagałem , pędzelkiem i teki był kiedys mikser cola-cao no to przekrztałciłem go tak ze na koncu zamątowałem taką okrągłą piłe do z ząbkami, wystzko odpbywało sie profesjonalnie, ahh moje pierwsze wykopaliska:d:)

: 26 grudnia 2007, o 21:55
autor: KONDZIUŚ
Może moja historia nie będzie taka śmieszna, ale nie wiedziałem gdzie ją mam wstawić, a jak ja ją sobie wspominam, to wyskakuje mi uśmiech na twarzy, więc zaczynam:

Jak miałem 3-4 lata myślałem, że dinozaury kiedyś miały cywilizacje, a gdy dowiedziały się, że ma uderzyć w ziemię wielki meteor, zbudowały dużo statków kosmicznych i zagnieździły się na najbliższej planecie, na której da się żyć. A szczątki które wykopują paleontolodzy, to były szkielety dinozaurów, które wcześniej zmarły, ze starości lub innych przypadków, a kości innych dinozaurów w miejscu brzuchów innych dinozaurów to było tak jak u niektórych plemion kanibalów :mrgreen: . Z tego, że miałem swoją własną teorię, to kupiłem sobie zestaw z teleskopem i do późna w nocy siedziałem na balkonie obserwując niebo, czy nie przeleci jakiś statek dinozaurów :lol:

: 20 czerwca 2009, o 10:37
autor: Chirostenotes
Ja, jak miałem około 8 lat wygrzebałem ze sterty drewna na opał coś co wylądało jak czaszka dinozaura. Był to co prawda korzeń akwariowy, ale ja myślałem że to naprawde czaszka dinozaura i chciałem dzwonić do jakiegoś
paleontologa ... :)

: 1 lipca 2009, o 14:07
autor: Paleoleo
Ja nie mam takich wspomnień, ale gdy pare lat temu dowiedziałem się że na działce mojego dziadka były stare bagna, które później zasypał piaskiem z takich ogromnych ciężarówek zacząłem czytać o zwierzętach które żyły na terenie mojego zamieszkania i wyczytałem że w takich właśnie bagnach odnajdywało się te wszystkie mamuty, nosorożce włochate i inne zwierzyny. Do dziś łudzę się że coś takiego znajdę. :P